Wokół nas krąży wiele sprzecznych informacji na temat rozciągania skóry podczas praktyki manualnej masażu czy automasażu twarzy. Sama, zanim zaczęłam zgłębiać temat masażu twarzy, zastanawiałam się jak to właściwie jest. Na pewno nie podlega wątpliwości, że do masażu twarzy należy przygotować buzię. Ważne, żeby była oczyszczona z pozostałości po makijażu, no i żebyśmy miały czyste dłonie (ale o tym już chyba nie trzeba dużo pisać). Wróćmy do tematu rozciągania skóry. Informacja o tym, że możemy ją rozciągnąć to MIT. Dlaczego? Ze względu na budowę warstwową. Tkanki poruszają się względem siebie i adaptują się do naszego ruchu. Oczywiście niezwykle ważne jest, żeby wykonywać masaż tak, żeby czuć dotyk, ale nie powodować bólu. Kiedy odczuwamy ból, oznacza to, że przekraczamy granicę fizjologiczną i należy się z takiego ucisku wycofać. Wykwalifikowani masażyści czy terapeuci twarzy wiedzą doskonale o tym i potrafią sami wyczuć to podczas masażu. Kiedy wykonujesz automasaż, sprawa jest o tyle prosta, że czujesz jaki nacisk możesz zaaplikować Twojej twarzy. Dlatego dobrze przygotowana twarz,czyste dłonie, fajny olejek lub krem do masażu, chwila dla Siebie w gabinecie czy w domu i śmiało możesz oddać się masażowi twarzy. Nie od dziś wiadomo, że niesie on ze sobą wiele pozytywnych korzyści – nie tylko wizualnych, ale emocjonalnych i odprężających, ale o tym w kolejnych wpisach.
Dziękuję za chwilę uwagi i mam nadzieję, że rozwiałam Twoje wątpliwości – jeżeli takie były – odnośnie rozciągania skóry podczas masażu.
Ściskam. Edyta

Edyta
0 komentarzy